KTS-K Wikęd Luzino – Powiśle Dzierzgoń 3:3

Dawno nie widzieliśmy tak grającego zespołu Wikędu – z polotem, odważnie, mądrze, konsekwentnie i skutecznie – jak w pierwszej połowie meczu IV ligi RWS Investment Group w niedzielne popołudnie. Zdawało się, że symptomy dobrej gry we wtorkowym meczu pucharowym mają swoją kontynuację w meczu ligowym, gdzie tak bardzo potrzebne są punkty.

 

Zmiany personalne i zmiany w ustawieniu oraz dobre nastawienie mentalne drużyny zaskutkowały trzema bramkami: Jacka Wiconia, Pawła Czoski i Krystiana Opłatkowskiego, a mogło być ich więcej, bo w bardzo dogodnych sytuacjach zimnej krwi i nieco szczęścia zabrakło Maćkowi Borskiemu i Konradowi Formeli.

Niestety w drugiej połowie, nie mające nic do stracenia Powiśle nie pozwoliło naszej drużynie na wiele, mocno naciskając od pierwszej minuty. Dało to efekt: gospodarze nie umieli dłużej utrzymać się przy piłce, rzadko atakowali. W 75 minucie wykorzystując błąd sędziego liniowego i bramkarza Wikędu goście strzelili na 1:3, a idąc za ciosem, zdobyli dwie bramki po dwóch rzutach karnych  i wywieźli z Luzina cenny punkt, a Wikęd stracił ich dwa, podobnie jak szansę na przeskoczenie niedzielnych rywali w tabeli.

Już za tydzień, w sobotę 31 października o godz. 14.00, mecz wyjazdowy z Pogonią Lębork. Kolejny ważny i trudny mecz odbędzie się zapewne pod nieobecność trenera Tomasza Bronera, który otrzymał, już po zakończeniu meczu z Powiślem, czerwoną kartkę.

Skład KTS-K Wikęd:

Smolak – Landowski, Lisowski, Regulski, Michał Kożyczkowski – Borski (74. Selonke), Formela, Czoska (54. Mienik), Wicon, Damps (67. Wiczkowski) – Opłatkowski (59. Murakowski)